Is it time? / Czy to już?

It’s been almost two years since last entry (out of three) here. Two years ago I was almost at the very beginning of my journey into the Lifestyle. I was so eager, enthusiastic and happy about it. And that hasn’t changed at all.

Lots of things happened during last two years. Some of them were exceptionally good and lifechanging for me. Some of them weren’t so good… but enlightening anyway. As of today… I think I should start writing again. I will need to go back, to think, to explore and to explain… Sometimes it won’t be easy, nor pleasant. But I know it will be a journey worth reliving. After all, I wouldn’t be the person I am now if it weren’t for all those things that happened.

……………………………………………………………………………………………………

Minęły już prawie dwa lata od ostatniego wpisu (z całych trzech). Dwa lata temu byłam niemalże na samym początku swojej podróży w BDSM. Byłam chętna, pełna entuzjazmu i tak bardzo szczęśliwa z tego powodu. I to się nie zmieniło nawet odrobinę.

Wiele się wydarzyło w ciągu tych dwóch lat. Były rzeczy wyjątkowo dobre i dające mi kopa w życiu. Były też mniej pozytywne, ale nie mniej ważne. Od dzisiaj… Chyba wrócę do pisania. Będę musiała spojrzeć wstecz, przemyśleć, na nowo odkryć pewne rzeczy, wyjaśnić. Będą momenty nieprzyjemne i trudne, ale wiem, że będzie to podróż warta przeżycia jeszcze raz. W końcu, nie byłabym tym, kim jestem, gdyby nie to wszystko, co się wydarzyło.

Intensity/ Intensywność

Have you ever heard that lifestyle is bloody intensive? I have. Lots of experienced people warned me: once you try it, you’ll never want to stop. I thought I was smarter… I thought I wouldn’t sink in…

Do you know what it’s like to feel a burning need? To want and desire so much it hurts? To feel wanted and desired so much it burns?
I do.

Were you scared because  you  thought  you  had  dissapointed  someone? Did you want to make up even if you hadn’t done anything wrong on purpose? Did you cry because you didn’t know what to do?
I did.

Have you ever felt so many  things you thought you were gonna explode?  Have you ever wanted to scream loud so that the whole world would hear you? Have you ever wanted to hide so noone could find you?
I have.

Have you ever wanted it to end?

I haven’t.


Czy kiedykolwiek słyszeliście, że klimat jest strasznie intensywny? Ja słyszałam. Doświadczeni ludzie mnie ostrzegali, że jak już raz w to wejdę, to nie będę chciała wyjść. Sądziłam, że jestem mądrzejsza… Że nie wsiąknę w to…

Czy wiecie, jak to jest czuć palącą potrzebę? Chcieć  i  pragnąć  tak  bardzo, że to aż boli? Być chcianą i pożądaną tak mocno, że aż pali?
Ja wiem.

Czy byliście przerażeni, bo myśleliście, że kogoś zawiedliście? Czy chcieliście jakoś to naprawić, chociaż nie zrobiliście nic złego celowo? Płakaliście, bo nie wiedzieliście, co zrobić?
Ja tak.

Czy kiedykolwiek czuliście tak  dużo, że mieliście wrażenie, że
wybuchniecie? Czy kiedykolwiek chcieliście krzyczeć tak głośno, żeby cały świat Was usłyszał? Czy kiedykolwiek chcieliście się schować,
żeby nikt Was nie znalazł?
Ja tak.

Czy kiedykolwiek chcieliście to skończyć?
Ja nie.

 

Newbie/ Świeżynka

Here’s the thing… I’m but at the same time I’m not a total newbie to the bdsm lifestyle.

I guess it kind of began when I was around 16 years old. I wanted to borrow „Lolita” by Vladimir Nabokov from my local library. The librarian, however, decided I was too young to read it and she refused to give me the book. So, in the act of childish revenge I took Marquis de Sade’s book. The lady lent it to me without a single wink or twitch of her face muscles (probably because it was labelled as „psychology”)… I had no idea what I signed for…

The moral is, I was way too young to read de Sade (well, I put it down after 20, or so, pages, frightened and thinking: how, why and what the hell) but the seed of curiosity had been planted. It took me more than a decade to let it grow and fully bloom… But better late than never 😉

Later on, when I finally started to have a sex life (self- pleasing included 😉 ) I discovered I wanted something more. Not a regular intercourse, but something raw, wild and at least a bit different than „normal” or „standard”.

And then, at some point, I found out I love to be spanked and have my hair pulled and to be bossed around. By accident, of course (as it usually is with the greatest discoveries 😉 ). So, at the age of twenty- something I started my reasearch into bdsm. I searched through various websites, blogs (some of them were pretty gross 😉 ) and books (yup, including „50 shades of Grey” but that is a topic for another entry).

…………………………………………………………………………………

Cała sprawa wygląda tak- jestem, ale nie do końca, zupełną świeżynką w świecie bdsm.

Wydaje mi się, że to wszystko zaczęło się, jak miałam ok. 16 lat. Chciałam wypożyczyć „Lolitę” Vladmira Nabokowa w lokalnej bibliotece. Jednak bibliotekarka doszła do wniosku, że jestem za młoda na taką książkę i odmówiła mi wypożyczenia jej. Więc, w akcie dziecinnej zemsty sięgnęłam po Markiza de Sade. Dostałam tę książkę bez mrugnięcia okiem, czy najmniejszego skurczu mięśnia na twarzy pani z biblioteki (prawdopodobnie dlatego, że de Sade był w dziale psychologii). Nie miałam pojęcia, po co właśnie sięgałam.

Morał jest taki, że byłam zdecydowanie za młoda na czytanie de Sade (odłożyłam go po 20 stronach, albo coś koło tego, z głową pełną pytań na zasadzie: Jak? Dlaczego? I po cholerę?!), ale ziarno ciekawości zostało zasiane. Zajęło mi, co prawda, ponad dekadę, żeby pozwolić mu urosnąć i zakwitnąć, ale lepiej późno niż wcale.

Później, kiedy zaczęłam już mieć jakieś życie seksualne (samozaspokajanie też się liczy ;), odkryłam, że chcę czegoś więcej. Nie tylko normalnego współżycia, ale czegoś bardziej surowego, dzikiego, innego od tego, co „normalne”, czy „standardowe”.

W pewnym momencie dowiedziałam się, że uwielbiam dostawać lanie, być ciągnięta za włosy i mieć wydawane polecenia. Oczywiście, odkryłam to zupełnie przez przypadek (jak w przypadku wszystkich największych odkryć 😉 ). Więc, w wieku dwudziestu-paru lat rozpoczęłam swoje poszukiwania w obrębie bdsm. Przeszłam przez wiele stron, blogów (niektóre były straszne 😉 ) i książek (tak, włączając w to „50 twarzy Greya”, ale to materiał na inny post).

 

1st things first

It’s nice to introduce oneself first, right?

I am a woman
29 years old (almost 30)
I am bisexual (love both women and men)
I am submissive.

This blog is going to be about… me. Me in general, about what I like, love and hate, about the things that get me hyped and inspired. But mostly about my adventure called „bdsm”.

My adventure has just begun but I already know who I am and I recognise and understand my needs (well… most of the time). The reason why I am going to write this blog is that I  want to share my experiences with others who are just at the begining of their journey through bdsm (just like I am). I hope you find this helpful or at least entertaining. 🙂

One last thing, the blog is going to be bilingual so that it reaches and can be enjoyed by more people.

Feel free to comment, ask and give any advice that might be useful.
But please, remember to be respectful 🙂

…………………………………………………………………………………

Miło jest się najpierw przedstawić, prawda?
Kobieta
Lat 29 (prawie 30)
Biseksualna (uwielbiam zarówno kobiety, jak i mężczyzn)
Uległa.

Ten blog będzie o… mnie. Ogólnie, o tym, co lubię, kocham i nienawidzę, o rzeczach, które mnie ekscytują i inspirują. Głównie jednak o mojej przygodzie zwanej „bdsm”.

Moja przygoda dopiero co się rozpoczęła, ale wiem kim jestem. Rozpoznaję i rozumiem swoje potrzeby (na ogół). Powodem, dla którego piszę tego bloga jest to, że chcę się podzielić swoimi doświadczeniami z innymi, którzy są na początku swojej podróży przez bdsm (tak, jak i ja). Mam nadzieję, że będzie to pomocne, albo chociaż dostarczy Wam rozrywki.

Ostatnia rzecz. Blog będzie dwujęzyczny, w ten sposób więcej osób będzie mogło go przeczytać.

Wszelkie komentarze, pytania czy rady są mile widziane.
Ale pamiętajcie, proszę, o szacunku. 🙂